Spotkania: pierwsza niedziela o 14
Róża, czy jak dawniej mówiono, Kółko Różańcowe na dole w Przybędzy powstało zaraz na początku lat 30 ubiegłego wieku, w placu Jurów. Założycielką i pierwszą zelatorką było Maria (Marianna) Jura z domu Szczotka, pochodząca z Cięciny. Na początku członkiniami były wszystkie dorosłe kobiety z placu, w tym aż 5 Marii Jura oraz Aniela Lach i Wiktoria Śliwa. Dołączyły do nich panie mieszkające koło skrzyżowania, pani Anna Jura, Franciszka Adamczyk i Barbara Kalfas. Aby dopełnić składu, przyłączyło się też kilka pań z przysiółka Pod Juraszki, które pod koniec lat 40 odłączyły się i założyły swoją Różę. Na ich miejsce weszły kobiety z przysiółka Pod Czerwieniec. Kiedyś, przynależność do Róży była wyróżnieniem i zaszczytem. W razie śmierci którejś z członkiń pierwszeństwo wstąpienia na jej miejsce miała mieszkająca z nią albo córka, synowa lub bliska krewna. Jeśli nie było to możliwe, zelatorka przyjmowała inną osobę spoza rodziny zmarłej. Rodzina była świadoma, że jeśli członkini Róży z jakichś powodów, najczęściej choroby, nie mogła odmówić „tajemniczki”, robił to w zastępstwie inny członek rodziny. Traktowano to jako poważny obowiązek wobec Matki Bożej i innych członkiń Kółka Różańcowego. Wierzono w moc modlitwy różańcowej, nawet w czasie wojny i okupacji panie spotykały się , by wspólnie się modlić, pomimo, że było to ryzykowne, gdyż gromadzenie się większej liczby osób było zakazane.
Comiesięczne spotkania na modlitwie przez kilkadziesiąt lat odbywały się w domu Jurów pod numerem 504. Przez 5 lat, od 1965 do 1970 roku, zelatorką była, mieszkająca pod tym samym numerem, Janina Czech, a potem ponownie Maria Jura, do czasu aż wiek i choroba nie pozwoliły jej dalej prowadzić Różańca. Przekazała tę funkcję Zofii Górnej,
a po jej śmierci opiekę nad Różą przejęła Janina Pieronek. Obecnie zelatorką jest Anna Roszkowska. Od niemal 10 lat Róże już nie spotykają się co miesiąc w prywatnych domach, tylko w kościele na wspólnej modlitwie.
ul. Kościelna 1
34-381 Przybędza